2021-03-05

Bezpieczeństwo tkwi w szczegółach – o czym nikt za Ciebie nie pomyśli?

Wynajem samochodu daje Ci pewność i spokój. Używasz auta, które jest nowoczesne, a co za tym idzie – bezpieczne. Nie musisz też myśleć o ubezpieczeniu, naprawach, oponach czy przeglądach. Są jednak rzeczy – niby drobiazgi, o których warto pamiętać dla własnego bezpieczeństwa. Tego akurat nigdy za wiele.


Ciśnienie w oponach

Czy wiecie, że mechanicy i zawodnicy w rajdach samochodowych czy wyścigach bardzo często sprawdzają i regulują ciśnienie w oponach? To kluczowy parametr, który decyduje o tym jak guma pracuje, a to przekłada się na przyczepność. W samochodzie drogowym nie trzeba sprawdzać i zmieniać ciśnienia przed każdą podróżą po bułki, ale należy to robić regularnie. Najlepiej co 500-1000 km czy np. co dwa tankowania. Opona, która ma prawidłowe ciśnienie dobrze przylega do powierzchni drogi i pozwala kierowcy w pełni wykorzystać jej możliwości. Pamiętajcie też, żeby regulować ciśnienie, jeżeli jedziecie obciążonym samochodem. Nie wiecie jakie ustawić? Zerknijcie na tabelkę, którą producenci naklejają na wewnętrznej stronie drzwi kierowcy czy klapce baku. Kontrola ciśnienia to nic trudnego, ale możecie też o pomoc poprosić pracowników stacji benzynowych, którzy często pomagają w tankowaniu. Co ważne – ciśnienie sprawdzamy przy zimnych kołach, czyli nie po długiej i intensywnej jeździe.

Sposób w jaki zapinacie pasy

Klik i gotowe? No niekoniecznie… Wydawałoby się, że w zapinaniu pasów nie ma nic skomplikowanego. Istotnie, ale liczą się szczegóły. Po pierwsze – pasy muszą zapiąć wszystkie osoby w samochodzie. Bez wyjątków. Po drugie – nie zapinajcie pasów na grube zimowe ubrania. Zdejmijcie kurtkę, dzięki czemu pas będzie lepiej przylegał i w razie potrzeby – mocno Was złapie zamiast ślizgać się np. po płaszczu. Ustawcie też wysokość punktu kotwiczenia pasa na słupku. Górny odcinek nie może się zsuwać z ramienia, ale nie powinien też biec przy samej szyi. Bardzo ważne jest też prowadzenie biodrowej części pasa jak najniżej. Ten fragment nie powinien uciskać brzucha, lecz opierać się na miednicy. Na koniec pas trzeba mocno dociągnąć, by ściśle przylegał do ciała.

Zagłówki? Mam je z głowy

W przypadku uderzenia w tył samochodu zagłówek ma chronić nas przed urazami kręgosłupa szyjnego. Pamiętajcie, żeby ustawić go tak, by jego górna krawędź była na wysokości czubka waszej głowy. Zagłówek absolutnie nie może być za nisko. Zwróćcie też uwagę na pasażerów na tylnej kanapie. W wielu samochodach zagłówki są chowane – wsuwane w oparcie. Przed jazdą należy je wyciągnąć, aż usłyszycie kliknięcie, które oznacza, że zostały zablokowane we właściwej pozycji.

Klika w fotelikach

Nawet najdroższy i najlepszy fotelik nie chroni dziecka, jeśli jest źle zamontowany, a dziecko nieprawidłowo zapięte. Badania Grupy LOTOS prowadzone w latach 2015 i 2016 wskazywały, że nawet w 40 proc. sprawdzanych samochodów dzieci były przewożone w sposób, który stanowił bezpośrednie zagrożenie dla ich życia. Jak sprawdzić czy wasze dziecko jest bezpieczne? Zaufać specjalistom. W razie wątpliwości zajrzyjcie do renomowanego sklepu z fotelikami i poproście fachowca o sprawdzenie. Wiele sklepów przeprowadza także kontrole, w trakcie których można bezpłatnie zweryfikować czy fotelik jest bezpiecznie zamontowany, a zagłówek i pasy dobrze ustawione. Znaczenie ma też pozycja. Dla maluchów do 4 roku życia najbezpieczniejsza jest jazda tyłem.

Wypadki lotnicze, czyli bałagan w samochodzie

Czy wiecie, że butelka z wodą w czasie wypadku może zamienić się w śmiercionośny pocisk? Wyobraźcie sobie, że uderza Was w głowę twardy przedmiot o masie kilkudziesięciu kilogramów. Właśnie taką siłę oddziaływania ma butelka podczas wypadku z prędkością 50-60 km/h. Zasada jest prosta – po kabinie nie walają się przedmioty. W nowych samochodach jest mnóstwo schowków i uchwytów. Skorzystajcie z nich. Tak samo, jak z punktów kotwiczenia w bagażniku, dzięki którym możecie przypiąć ciężkie przedmioty lub luźno latające drobiazgi.

Prawidłowa pozycja za kierownicą, czyli siedź prosto!

Wiecie od czego rozpoczynają się zajęcia praktyczne w ośrodkach doskonalenia techniki jazdy? Od ustawienia fotela. Wielu kierowców nie siedzi, lecz prawie leży na fotelu. Taka pozycja nie pozwala dobrze „czuć” tego, co się dzieje z samochodem, a dodatkowo utrudnia szybkie reakcje i manewry. Pochylony fotel powoduje, że dolną część kierownicy mamy blisko, a górną bardzo daleko. Plecy mają przylegać do oparcia, a ręce być lekko ugięte przy dłoniach ułożonych w pozycji „za 15 trzecia”.

Świeć przykładem – kiedy i jakie światła włączyć

W wielu nowoczesnych samochodach są czujniki światła, które np. automatycznie włączają światła mijania, gdy zaczyna zmierzchać albo wjedziemy do tunelu. Zatem teoretycznie możemy zapomnieć o tym, gdzie jest przełącznik. Tyle teorii. W praktyce automaty nie zawsze właściwie dostosowują oświetlenie zewnętrzne do warunków. Dlatego warto pamiętać o tym, że w czasie opadów deszczu, a także po ich ustaniu – gdy jezdnia jest nadal mokra, jeździmy na światłach mijania. Wtedy świecą się też tylne światła pozycyjne, co powoduje, że nasz samochód jest widoczny nawet jeśli rozpyla za sobą wodną mgiełkę. Podsumowując – w warunkach słabego oświetlenia, we mgle, a także w trakcie i po opadach atmosferycznych sprawdzajcie czy automat na pewno włączył te światła, które powinny być włączone.

To drobne nawyki. Nietrudno je wdrożyć i o nich pamiętać, szczególnie że chodzi przecież o bezpieczeństwo.